Dlaczego Jezus umiera na krzyżu? Co doprowadziło do jego męczeńskiej śmierci? Czy winnymi tej śmierci jest Kajfasz, Piłat, Judasz? A może byli oni tylko narzędziami w planie zbawienia?
Badając źródła historyczne mówiące o Jezusie, trzeba stwierdzić, że są to źródła jednostronne - chrześcijańskie. O ile nie budzi zdziwienia, że śmierć na krzyżu człowieka, który wystąpił przeciw świątyni, przeciw porządkowi publicznemu nie była jakimś wyjątkiem w tamtych czasach i nie musiała wzbudzić zaciekawienia ówczesnych kronikarzy i historyków, o tyle wydarzenia takie jak rozdarcie zasłony w świątyni, zadrżenie ziemi, pękanie skał czy też pojawienie się na ziemi umarłych, co opisuje w swej Ewangelii Mateusz [Mt 27, 51-53], powinny zostać odnotowane, szczególnie, że miały one miejsce w czasie ważnego święta żydowskiego, Paschy. Mimo to odnotowania takich faktów nie znajdujemy w źródłach historycznych. Może to być przesłanką do rozważań, na ile oficjalna i „jedynie słuszna” wersja wydarzeń jest zgodna z rzeczywistością historyczną oraz do spokojnego przyjrzenia się mniej oczywistym hipotezom, do czego zachęcam.
Główne informacje o Jezusie zawarte są w Ewangeliach, nie tyko czterech przyjętych do kanonu Nowego Testamentu, ale również ewangeliach pozakanonicznych, zwanych apokryfami, czy też pismach polemicznych, które pisali Ojcowie Kościoła zamieszczając w nich tezy przeciwników, które pragnęli obalić. Ewangelie powstawały z potrzeby rosnących gmin chrześcijańskich, w których ludzie chcieli słuchać o życiu Jezusa. Na przełomie I i II wieku powstaje ich ponad 30. Kilka z nich zachowało się do dnia dzisiejszego w całości lub w częściach. Ale o wielu pismach i ewangeliach wiemy tylko z powoływania się na nie w innych dokumentach. Mimo, że część z tych dokumentów nazywamy apokryfami (to słowo dziś znaczy potocznie: nie czytaj, to nie jest prawda), to jednak niosą nam znaczącą informację o tym, w co wierzyli chrześcijanie w czasie, gdy pisano Ewangelie zaliczone do kanonu, jakie spory doktrynalne wiedli i co w ich pamięci pozostało o Jezusie.
Chrześcijaństwo pierwszych wieków to kilka ścierających się nurtów, z których zwyciężył dziś obowiązujący, zapewne przez wielu uważany za jedyny. Ten nurt zwycięski oparty jest w większości na naukach św. Pawła, który jak wiemy nie był nawet uczniem i nie znał Jezusa, a w młodości był zagorzałym przeciwnikiem chrześcijan. Silny w pierwszych wiekach był nurt judeochrześcijański, który opowiadał zupełnie inną historię Jezusa i zupełnie inaczej widział jego dzieło.
Dlaczego w nurcie dziś obowiązującym (Pawła) wybrano cztery Ewangelie? W czasie, gdy dokonywano wyboru, przeważał pogląd, iż tak jak ziemia ma cztery strony, wiatry głównie wieją z czterech kierunków, tak i Ewangelii powinno być cztery. Wybrano te, które były najpełniejsze, najlepiej się je czytało, najlepiej odpowiadały doktrynie głównego (pawłowego) nurtu chrześcijaństwa. Nie oznacza to jednak, że w badaniach pozostałe ewangelie i pisma nie mogą być źródłem prawdziwej informacji. Stąd więc opierając się na tych tekstach spróbujmy odpowiedzieć na pytania o ostatnie dni życia Jezusa, jego zmartwychwstanie i początki chrześcijaństwa.
Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa wg Ewangelii Nowego Testamentu
Śmierć Jezusa od początków rozważana była jako zbrodnia zabójstwa. Jezus na pewno nie był ukarany zgodnie z obecnie panującym prawem, nie spełniono wymogów, nie zapewniono mu prawa do obrony swoich racji. Z pewnością była to zbrodnia, lecz kto za nią odpowiada?
Źródła chrześcijańskie wskazują dwóch sprawców, Kajfasza, najwyższego kapłana Świątyni Jerozolimskiej oraz namiestnika rzymskiego Poncjusza Piłata, który wprawdzie skazał Jezusa, ale robił wszystko, by go uratować. Kajfasz z pewnością był zainteresowany śmiercią Jezusa, swą działalnością Jezus go ośmieszył, uderzył w podstawy działania świątyni, a także w podstawy dobrobytu ekonomicznego kapłanów. Dzisiejsze wykopaliska pokazują, że poziom życia kapłanów znacząco wyrastał ponad poziom życia zwykłych ludzi obciążanych podatkami na rzecz Rzymu.
Świątynia utrzymywała się z drobnych opłat za pewne czynności rytualne. Każdy Żyd, który wrócił z podróży, uważany był za nieczystego i winien się rytualnie oczyścić w wannach, za co pobierano opłaty, również pewne wystąpienia przeciw prawu żydowskiemu, między innymi uprawianie seksu z miesiączkującą kobietą wymagało oczyszczenia. Innym źródłem dobrobytu kapłanów były składane ofiary, to dla wymiany towarów na te cele na terenach świątyni przebywali handlarze, których Jezus przegonił. Tak więc Kajfasz był żywo zainteresowany uciszeniem Jezusa, który godził w podstawy ekonomiczne działania świątyni. To on organizuje nocne pojmanie, to on łamiąc zasady prawa żydowskiego przeprowadza sąd nocą, podczas gdy prawo żydowskie sądzenia w nocy zabraniało. Również on doprowadza do skazania Jezusa, choć zgodnie z ówczesnym prawem winien być uniewinniony.
Przedstawieni świadkowie gubią się w zeznaniach, są niewiarygodni, podczas gdy ówczesne prawo wymagało zgodności oświadczeń przynajmniej 2 świadków płci męskiej. Wreszcie to jemu przypisuje się podburzenie ludu, by na sądzie u Piłata uwolniono Barabasza, choć ten fakt można tłumaczyć w zupełnie inny sposób. Barabasz był bojownikiem o wyzwolenie Izraela spod okupacji rzymskiej. W takiej samej roli chciano widzieć Jezusa, lecz Jezus pragnął zmieniać religię i społeczeństwo, a nie obalać władzę Rzymu, dlatego na sądzie u Piłata wybrano Barabasza, jako człowieka, którego działalność bardziej odpowiadała potrzebom zniewolonego przez Rzym Izraela. Tak więc wina Kajfasza jest bezsporna, tyle, że on nie miał władzy posłania człowieka na śmierć. Do tego potrzebny był namiestnik Rzymu, Poncjusz Piłat, który taką władzę posiadał.
Piłat jednak nie znajduje winy w Jezusie, dla niego Jezus nie stanowił zagrożenia dla panowania Rzymu nad powierzoną mu prowincją, problemy świątyni dla rzymskiego prefekta nie były istotne. Chce uwolnić Jezusa, ewentualnie skazać go na baty, ale nie chcąc urazić kapłanów, z którymi przecież współpracował dla utrzymania porządku wśród Żydów, wpada na pomysł przedstawienia ludowi dwóch złoczyńców, by to społeczeństwo wybrało, którego z nich skazać, a którego uwolnić. On również umywa ręce po wyroku społecznym, by wykazać, że nie jego wolą jest śmierć Jezusa. Ale nadal to właśnie z jego rozkazu następuje ukrzyżowanie.
Jednak analiza ewangelii wskazuje, że winnym śmierci Jezusa mogła być jeszcze trzecia osoba - sam Jezus. To Jezus wypełniając starożytną przepowiednię wjeżdża w niedzielę palmową do Jerozolimy na ośle, witany przez tłumy czym wzbudza poruszenie, którego władze rzymskie wolały uniknąć. To Jezus uderza w porządek prawny świątyni zakłócając jej działalność w czasie świątecznym, wypędzając z niej kupców, którzy przecież stanowili ogniwo w łańcuchu dochodów świątyni. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że takie działanie może sprowadzić na niego karę śmierci. Jeśli sięgniemy do apokryficznej ewangelii wg Judasza, to właśnie Jezus namawia, a późnej wysyła Judasza, by ten go wydał w ręce służby świątyni. Wreszcie wiedząc, że zostanie skazany, o czym świadczy jego zachowanie w ogrodzie Getsemani, nie uchodzi z Jerozolimy, a gdy uczniowie chcą go bronić, zabrania tego. W czasie procesu nie broni się. Tak więc rodzi się pytanie, czy to właśnie nie Jezus swoim konsekwentnym zachowaniem godzącym w prawo i finanse świątyni, chcąc wypełnić wolę Boga, nie sprowadza na siebie tej kary?
Jak widzieli Jezusa judeochrześcijanie?
Kim byli judeochrześcijanie? W odróżnieniu do poganochrześcijan jakim to słowem określano chrześcijan nie zobligowanych do przestrzegania Tory. Judeochrześcijanie, (skupieni w początkach wokół Patriarchatu Jerozolimskiego pod wodzą Jakuba sprawiedliwego, brata Pańskiego) przyjmowali nauki Jezusa traktując je jako rozszerzenie nauk Mojżesza z pełnym zachowaniem rytuałów obowiązujących prawowitego Żyda. Był to ruch, który rozwijał się na terenach Judei, będąc początkowo dominującym ruchem chrześcijaństwa. To właśnie w tym Patriarchacie rozstrzygnięto spór o przyjmowanie nie Żydów do chrześcijaństwa oraz zniesiono obowiązek obrzezania (Sobór Jerozolimski, ok. roku 49, co dało podstawy działania Pawła), sam patriarchat do roku 135 miał charakter czysto żydowski. Ponieważ ten ruch zakładał walkę z Rzymianami o odzyskanie wolności dla Judei, po upadku powstania Bar-Kochby w roku 135 n.e. ruch ten utracił przywództwo w chrześcijaństwie na rzecz poganochrześcijan, czyli inaczej mówiąc ruchu, z którego później wyłonił się dzisiejszy katolicyzm czy też prawosławie.
Przyjrzyjmy się więc nurtowi, którego przywódcą w czasach Pawła był człowiek znacznie lepiej znający Jezusa - Jakub Sprawiedliwy. Ewangelie kanonu wspominają o nim aż 15 razy, wiadome jest, że był bratem Jezusa, nie ustalono jednakże, czy rodzonym, czy może ciotecznym lub przyrodnim. Jakub przewodził wspólnocie żydowskich chrześcijan w Jerozolimie, przez niektórych współczesnych historyków Biblii oraz Ojców Kościoła zwanych ebionitami. Był to ruch rozwijający się wśród ubogich chłopów z Judei, których nazwę Orygenes, jeden z Ojców Kościoła w III w. wywodzi od słowa „ebjon” - „ubogi”.
Dla nich Jezus był synem Marii i Józefa, kwestionowali dziewictwo Maryi, odkupieńczą śmierć i fizyczne zmartwychwstanie Jezusa. Jezus był Mesjaszem i Chrystusem w pełnym tego słowa znaczeniu. Słowo Mesjasz oznacza pomazaniec, którym określano władcę, zaś słowo Chrystus jest tłumaczeniem słowa Mesjasz na język grecki. Jezus początkował Erę Mesjańską, która miała przynieść dobrobyt wierzącym, zaś powstanie ona w pełni, gdy Bóg ukaże swoje oblicze. Jezus w ich rozumieniu był prorokiem i Królem Żydowskim, umarł przy próbie wzniecenia powstania przeciw rzymskiemu najeźdźcy. Z Ewangelii kanonicznych akceptowali tylko Ewangelię Mateusza (choć Ireneusz z Lyonu twierdził, że pomijała ona dwa pierwsze rozdziały) oraz posiadali własną, o której wspomina w IV w. Epifaniusz z Salaminy, jednak ta się nie zachowała. Z tego też powodu, w interpretacjach wierzeń tej grupy istnieją dziś spory między badaczami, które dopiero znalezienie tej ewangelii mogłoby w pełni wyjaśnić.
Co przemawia za tą interpretacją? Wbrew temu, w co dziś wierzymy, dość dużo. Jakub brat Jezusa wiedział dokładnie, co najbliżsi mówili o narodzeniu Jezusa. Według nurtu Pawła Jezus umiera, bo został oskarżony o bluźnienie przeciw świątyni. Tylko, że to przestępstwo w tamtych czasach karano ukamieniowaniem, krzyżowanie była to typowo rzymska specjalność, a kara taka była masowo stosowana w Judei w stosunku do tych, co podnosili rękę na władzę Rzymu. Jezusa według Ewangelistów zdjęto z krzyża i złożono w grobie. Byłby to niezwykły wyjątek, gdyż w przebadanych grobach, przy częstym stosowaniu tej kary w Judei, znaleziono tylko jedno ciało wskazujące, że osoba ta była ukrzyżowana. Skazaniec po śmierci zostawał na krzyżu, a jego ciało stawało się łupem ptaków i psów, które rozrzucały kości po okolicy - brak możliwości pochówku był jedną z części tej kary. Według Ewangelii miłosierny Piłat, który dopiero pod naciskiem tłumu godzi się na ukrzyżowanie Jezusa, walcząc o niego do ostatniej chwili, co w swej wymowie kieruje oskarżenie o zbrodnię na Kajfasza. W opisach historyków tamtych czasów Piłat bezwzględnie krzyżował wszystkich, co wystąpili przeciw władzy Rzymu i spokojowi społecznemu. A przecież Jezus wystąpił przeciw temu i to w czasie ważnych świąt, gdy każde zakłócenie porządku mogło spowodować rozruchy i wystąpienia przeciw Rzymowi, a były to czasy, w których bunty przeciw Rzymowi w tej prowincji były dość częste.
Chrześcijaństwo Pawła, chcąc egzystować w Imperium Rzymskim nie mogło występować przeciw władzy, stąd w Nowym Testamencie nie znajdujemy oznak chęci walki z Rzymem, Jezus akceptuje ziemską władzę cesarza, płacenie podatków [Mt 22:15–21]. A pomimo tego, jak wiemy, doszło do masowych prześladowań chrześcijan. Tym należy tłumaczyć fakt, że chrześcijanie nurtu Pawła z Tarsu winą za śmierć obarczali Kajfasza, a Poncjusza Piłata, na ile to możliwe, wybielali. Dla judeochrześcijan jednoznacznym było, że za śmierć Jezusa odpowiadał właśnie Rzymianin, Poncjusz Piłat.
Kto więc odpowiadał za śmierć Jezusa? Kajfasz, jak chcą to przedstawić chrześcijanie nurtu Pawła, Poncjusz Piłat, jak mówili judeochrześcijanie, Judasz, który pomaga znaleźć Jezusa wśród tłumów nocujących w Ogrodzie Oliwnym, czy może sam Jezus, który wypełniając wolę Ojca zrobił wszystko, by umrzeć za ludzi? Czy można dziś tę kwestię rozstrzygnąć?
Zawisza
Hyde-Park, porozmawiaj o sprawach trudnych, bez cenzury stosowanej przez niektórych zwolenników teorii spiskowych. Tu nie banuję, chcę rozmawiać lecz na argumenty, jak Polak z Polakiem. Proszę tylko, by nie obrażać gości mego bloga.