Kiedyś napisałem, że kolejna trzecia kadencja Donalda Tuska jako premiera rządów w Polsce byłaby chichotem historii. Choć gdyby nie afera taśmowa był to scenariusz całkiem prawdopodobny. Odejście na wysokie stanowisko w Unii spowoduje uformowanie nowego rządu. Trudno sobie wyobrazić, by przy tym układzie sejmu przyszło do wcześniejszych wyborów. Będziemy mieli nowy rząd starego układu, z nowym kredytem zaufania. Dlatego obala to całkowicie dotychczasową kampanię partii opozycyjnych, które w ostatnim czasie jednym głosem wołali o winach Tuska nie prezentując społeczeństwu niczego konkretnego poza kiełbasą wyborczą. Nowy rząd, który będzie mógł nas karmić kiełbasą wyborczą, tak jak dotychczas robił PiS, SLD czy Palikot, gdyż zawsze będzie można mówić, to są plany w realizacji, a że do wyborów nie zdążymy, wybierzcie nas, to zrealizujemy. Jak wiemy z doświadczenia ani PiS, ani PO, ani SLD a tym bardziej Palikot nie zamierzają realizować niczego ze swojej kiełbasy mamy sytuację zupełnie nowego rozdania, a Jarosław Kaczyński znów obudził się z ręką w nocniku. Cała jego kampania opierająca się na "winach Tuska" nagle zamieniła się w fiasko. Nie ma Tuska, nie ma rządu, mamy nowy rząd.
Afera taśmowa
Trzeba przyznać, że PiS po dziś dzień niczym nie potrafił przekonać wyborców do siebie, chwilowe przewagi zwykle rozkładało jakieś wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. Zrobiła to dopiero afera taśmowa, przy czym tak naprawdę, jest to coś najgorszego, co może pojawić się w polityce kraju. Nagrywano wyłącznie polityków ugrupowań rządzących, co można odczytać tylko w jeden sposób. Jakaś grupa nacisku szantażuje rząd próbując coś od tego rządu uzyskać dla własnych interesów. Dzieje się to przed wyborami lokalnymi, w tych wyborach Premier, ministrowie nie mają większego znaczenia, ludzie wybierają osoby sobie znane, osoby działające w danym terenie, nie „wielkich polityków z Wiejskiej”.Może być to co najwyżej prztyczek w nos rządzących. Nie wystąpią po raz kolejny w TV w roli roześmianych zwycięzców.
Więc aferę taśmową należy odczytać tylko i wyłącznie jako przesłanie dla rządu. Tańczcie tak jak my każemy, a was nie obalimy, będziemy łaskawi, może pozwolimy wam wygrać kolejne wybory? Takiego układu na pewno nikt z nas nie chce. Rząd na postronku grupy nacisku? Nie było by niczego gorszego dla PO jak poddanie rządu w takiej sytuacji do dymisji, ale jak wiemy z rządów Millera, również kurczowe trzymanie się stołka do niczego dobrego dla partii nie doprowadzi. Dziś rozwiązanie rządu, usunięcie ludzi, których nagrania mogą kompromitować nowy rząd z powodu awansu premiera jest całkiem uzasadnione, oczyszcza atmosferę wokół PO, ale również wytrąci broń tej "grupie nacisku". Nie będzie już ludzi, których możecie szantażować. Tak więc na najbliższym czasie należy się spodziewać iż słupek PiS zacznie opadać, zaś słupek PO rosnąć. Wrócimy do sytuacji sprzed afery, a PO znowu spadnie na cztery łapy.
Tak więc mamy zupełnie nowe rozdanie, wszystkie partie zaczynają od początku. Wybory lokalne odbędą się i wykażą lekkie wskazanie w kierunku PO albo PiS.
Zawisza
Hyde-Park, porozmawiaj o sprawach trudnych, bez cenzury stosowanej przez niektórych zwolenników teorii spiskowych. Tu nie banuję, chcę rozmawiać lecz na argumenty, jak Polak z Polakiem. Proszę tylko, by nie obrażać gości mego bloga.