Jak widzę, moja dyskusja z KerenOr wywołała dużą dyskusję u Tyberiusa, również próbę zaszufladkowania mnie, Ś.J., czy może coś innego? Spróbuję odpowiedzieć na kilka pytań

Po co dyskusja?

Zapytam pani Heleny (alfa.com.hel), czy podoba jej się jej dyskusja z Bara-bar, czy nie boli ją sposób w jaki rozmawia? Właśnie to było moim celem podjęcia tej dyskusji. Pokazanie, że można rozmawiać z ludźmi o różnych poglądach w sposób kulturalny, opierać się na argumentach, sięgać do Biblii i wreszcie coś ciekawego dla siebie z tego wynieść. Do czego prowadzą nawalanki? Do czego prowadzą stwierdzenia „Papieże kłamcy”, „Świadkowie Strażnicy”. Każda stara religia jak katolicyzm, prawosławie obrośnięta jest tradycją, każda nowa jak protestanckie by zaistnieć musi to wykazywać. Im ostrzej tym wyraźniej będzie ją widać, tym więcej członków zdobędzie. Szczególnie ostrzy są nuworysze, oni chcą sobie i innym udowodnić, że zmieniając religię nie popełnili błędu. Mnie zależy na kulturalnym prowadzeniu rozmów o religii.

Dodatkowo chodziło o szacunek dla wiary innych, wyraziłem to dokładnie w komentarzu dla KerenOrTak jak ci już powiedziałem, z czym się nie chciałeś zgodzić, wiara jest rzeczą prywatną każdego. Możesz sobie wierzyć w prywatne spotkania z Jezusem, tak jak mogła w to wierzyć Faustyna Kowalska. Możesz nie wierzyć w pewne dogmaty Kościoła, jak ja nie wierzę w nieomylność papieży. Możesz jechać na pielgrzymkę na Jasną Górę, albo pójść w dzień, który uważasz za święty do zupełnie innego Kościola. Wiarę drugiego się szanuje, i o niej nie dyskutuje. Dyskutujmy o Biblii, o historii Kościoła, historii wiary, nauce Kościoła wczesnochrześcijańskiego/ Kościoła dzisiejszego. 
Problem zaczyna się wtedy, gdy swoją wiarę chcesz narzucić innym, gdy zaczynasz wypisywać, że wiara innych to kłamstwo, a tylko twoja jest prawdziwa. Musimy przyznać, że zmiana nauki Jezusa nastąpiła już po roku 50, może i wcześniej, ale dowody biblijne mamy na to gdzieś po roku 50, Nie mówmy, że Jezus odrzucił Prawo Mojżeszowe, gdy odrzucił to Paweł, którego naukę odrzucili uczniowie Jezusa, jeśli mówimy o początkach religii to mówmy prawdę, nie zacierajmy granic pojęć, by zaczęły funkcjonować w nowym znaczeniu. Doktryna wiary ewoluuje, zmieniał ją już Paweł, zmienia dalej Kościół możesz te zmiany akceptować albo nie. Kościół musi ewoluować, bo spotyka się z nowymi problemami. Gdyby w świecie kultury greckiej zaczęto niszczyć posągi, to by ta kultura starła chrześcijaństwo za wandalizm. Powiedz, że zmiana II i IV przykazania nastąpiła, ale nie nazywaj to kłamstwem.
Jak powiedziałem, nie jest moją wolą nawracać kogokolwiek na cokolwiek, wszedłem w spór z Tobą bo nazywałeś wiarę tego w co wierzą katolicy kłamstwem. Jeśli znajdziesz ochotę chętnie z Tobą porozmawiam na tematy biblijne, historyczne ale nie to czyja wiara jest lepsza. Jeśli szanujesz Jezusa mów prawdę o tym co zapisano w Biblii, nie przypisuj Jezusowi tego co uważał Piotr, Paweł. Nie rób tego, co robią papieże, mówiąc, że Rzym to "tron Piotrowy". Piotr nigdy nie był biskupem Rzymu. Trzymajmy się prawdy, uczmy się prawdy a ja na pewno w Twoją wiarę nie będę wkraczał.

W jaki sposób Wy prowadzicie wasze rozmowy? Nawalanki, obrażania, ból osobisty, pretensje, dlaczego? Dlaczego, gdy pojawili się przedstawiciele innych rozumień nauki Jezusa Katolicy podkulają ogon, schowali się za cenzurę, uciekli na Legion. Czy Wy potraficie rozmawiać o religii, o jej historii nie widząc w tym osławionej „walki z Kościołem”. Czy więc warto podejmować takie dyskusje? A może warto nauczyć się rozmawiać z przedstawicielami różnych odłamów chrześcijaństwa? Czy ekumenizm, rozmowy nawet z ateistami są zabronione?

Dziwna nauka

pobłądził, Zawiszka, co zrobisz...mnie tylko zastanawia jego polemika z kryptoprotestantami...po co i komu potrzebne to jest i dlaczego traci czas i swój potencjał na polemikę z tymi, którzy sami stwierdzili, że odeszli z KK bo zostali oszukani...a może to jest ta sama ekipa, która w IV departamencie szukała haków na KK” „czytałem...:)))...może Zawisza stworzy nową wiarę :)))jest judeochrześcijaństwo to i może być islamochrześcijaństwo...:)) Chrystus jednak przestrzegał przed "fałszywymi prorokami" i tego się trzymajmy...” „Heleno, a może to drugie wcielenie Naftaliniego /:)) nie daj się ...pozdrawiam:))” pisze Trybeus

Islam drogi Trybeusie, to połączenie nauki uczniów Jezusa, Jakuba brata Pańskiego, z nauką proroka Mahometa. Możliwe, że kiedyś powstanie jakiś konglomerat Chrześcijaństwa i Islamu, gdy jeszcze więcej wyznawców Islamu zaimportujemy, ale jak na razie żadnej religii nie tworzę, a mówię o korzeniach naszej religii, której tak boicie się poznać. Mówię o przeszłości, nie przyszłości. Więc gdybym tworzył nową religię, byłby to plagiat a nie nowość.

Mówienie o IV departamencie to tzw. metody bolszewickie, które bolszewicy Kościołowi podkradli. Zawsze słowa jak „antychryst”, „zaprzaniec”, „wróg ludu”, „kułak”, „bolszewik” służyły tym, którzy by stanąć do polemiki na argumenty czuli się za słabi.

Fałszywi prorocy byli, to prawda. Był Marcjon, był Szymon Mag, jednak w Biblii podobnież fałszywych proroków nie ma, stąd można z niej wiedzę czerpać, czyżbyś Ty ich znalazł, może stąd taka Twoja niechęć do Biblii?

Tak, to o czym ja piszę jest różne od tego, co Wy wiecie, to prawda. Szeregowi katolicy posługują się tradycją chrześcijańską a ja piszę o historii chrześcijaństwa, o jego korzeniach i o Biblii. Przykładem może być Maria Magdalena, którą jeden z papieży pomylił z inną Marią i zrobił z niej kobietę upadłą, a tradycja Kościoła „wzór człowieka upadłego, który po nawróceniu stał się wzorem chrześcijanina”


W społeczeństwie z czasów Jezusa ¼ kobiet nosiła imię Maria, stąd tak ich wiele w Biblii. Maria Magdalena była kobietą wywodzącą się z biednej rodziny, którą urzekła nauka Jezusa i wiernie za Nim podążała, służąc Mu i słuchając nauki. Była mu najwierniejszym uczniem, co nawet po śmierci nie bał się do grobu pójść, czy stać pod krzyżem w chwili gdy konał. Gdzie był wtedy Piotr?

Ksiądz, który uczył mnie religii kiedyś powiedział nam na jednej z katechet, jeśli chcecie rozmawiać z Ś.J. musicie bardzo dobrze znać Biblię. Ja długo uczyłem się religii, poznawałem jedno i drugie, poznawałem i poznaję historię początków chrześcijaństwa, stąd mogę pozwolić sobie na takie rozmowy, Wy się tego boicie, bo nie macie wiedzy. Boicie się wielu rzeczy, boicie się historii, nauki apostołów, nauki Jezusa, Biblii, stąd to co ja piszę, bo nie raz to co wynika z tradycji Kościoła jest sprzeczne z Biblią, czy też historią, jest dla Was tak dziwne, że chcecie zakrzyknąć „herezja”, czy też staracie się ośmieszyć, grupowo, pojedynczo jakoś nie ma odwagi. Kiedyś zrobiła to Rebeliantka, za co ma mój szacunek. Inni są jak uczniowie Jezusa, co w dniu jego kaźni w wieczerniku siedzieli, bo w kupie raźniej.

Drażnią Cię te piękne, polskie tradycję?

- pyta moher. Szanowny „moherze”, wręcz jestem pasjonatem polskiej tradycji. To ja piszę o świętach takich jak Wigilia, Śmigus Dyngus, św. Jan (Kupała), Zielone Świątki. To nasza głęboka tradycja wywodząca się jeszcze z czasów przedchrześcijańskich, której broniąc nasi ojcowie w tradycję chrześcijańską zamienili. Ty wolałbyś, by nasi przodkowie ślepi, bezrozumni i niemi chodzili po lasach, bez celu i sensu, gdy nagle w roku 966 opadły im łuski z oczu i zasięgnęli wielką kulturę z zachodu, w tym chrześcijaństwa. (Ślepota i odzyskanie wzroku w tradycji chrześcijańskiej oznacza nawrócenie, ślepy był Paweł, ślepy był Mieszko i obaj w cudzie wiary odzyskali wzrok). Nasi przedchrześcijańscy Ojcowie jednak piękną kulturę mieli, kulturę która nawet dziś jest nam wszystkim bliska, że chcemy ją nazywać swoją. Sława Ojcom i mądrym ludziom w Kościele, że ją zachowali. Może dlatego tym mniej mądrym trzeba było wmówić iż to tradycja chrześcijańska?

Ja wiedzę historyczna, religijna posiadam, o tym, jak pewnie jeszcze niektórzy pamiętają można było się przekonać, gdy Rebeliantka chciała mnie "lewakiem" nazwać. Wynik, po dziś dzień się boi, bo nadal bana mam. Może tylko nie wyznaję się w różańcach, dzienniczkach, kółeczkach, nigdy nie była to moja bajka, ale o chrześcijaństwie wiem dużo.

Jednak jeśli ktoś chciałby sprawdzić to co piszę, to proszę bardzo, chętnie wezmę udział w dyskusji, może razem coś się nowego dowiemy. Jeśli mnie przekonasz, z pewnością przyznam ci rację.