Odpowiedź dla „narodu… co wszystko kupi” jest prosta. Zrobiły to służby Ukrainy, znaleziono już kobiecinę, co tego zamachu dokonała.

I tę wersję lansują rosyjskie media. Wersję wydaje się dla Rosji najwygodniejszą, ale czy?

Co to oznacza? Oznacza to, że służby Rosji nie istnieją. Najpierw wybrali się na Ukrainę, jak na paradę, bo uwierzyli we własną propagandę iż tam będą witały ich kobiety kwiatami a dzieci białymi wstążeczkami. Rzeczywistość okazała się diametralnie inna. Czekały ich kwiaty wybuchów pocisków i piekło wojny.

Teraz, nie przy froncie, nie na terenach spornych, nie w rejonie konfliktu ale w samej stolicy Rosji wybucha samochód jednego z czołowych polityków Rosji a w wybuchu ginie jego córka, choć zgodnie z niepotwierdzonymi informacjami tylko przypadkiem nie on. Aż na usta ciśnie się pytanie, czy Rosja ma jakieś służby wywiadowcze? Czy to możliwe, że służby Ukrainy robią w Moskwie co chcą? Przecież nie mówimy o samochodzie zwykłego obywatela parkującym gdzieś na osiedlu a samochodzie znaczącego polityka Rosji. Nie było żadnej ochrony, żadnego monitoringu, który nie pozwoliłby kobiecie wejść w miejsce, gdzie parkują samochody polityków, założyć ładunek i niepostrzeżenie odejść? Nic nie zaniepokoiło by sprawdzić ten samochód? Prowadząc wojnę, wiedząc, że w samozwańczych republikach samochody osób współpracujących z separytystami wybuchają? Aż tak czuli się bezpieczni?

Bezsprzecznie trzeba rozważyć inny możliwy wariant, znacznie łatwiejszego w realizacji.

A wariantem są rozgrywki między różnymi frakcjami w służbach decydujących o tym, kto będzie rządził Rosją. 

„Rosnąca gwiazda kabaretów rosyjskich”

Warto zwrócić uwagę na fakt iż były prezydent i premier Rosji Miedwiediew nagle odczuł „parcie na szkło”. Prezentuje się na tle mapy na której pokazano granice po rozbiorze Ukrainy przez Polskę i Rosję. A to na spotkaniu ogłasza polityczną emeryturę Putina i siebie jako przyszłego prezydenta Rosji. Powiedzmy sobie, czy poważny polityk, człowiek, który ma już za sobą lata pełnienia eksponowanych stanowisk, takie rzeczy powinien robić?

Emeryt Putin

Z faktu, że wcześniej naprzemiennie z Putinem piastował stanowiska premiera i prezydenta Rosji nie jest on z frakcji przeciwstawnej frakcji Putina. A to oznacza, że służby decydujące o władzy w Rosji nawet w frakcji zbliżonej do Putina nadały Putinowi status politycznego emeryta. Biorąc pod uwagę to, co stało się po konflikcie kubańskim z Chruszczowem nie jest to opcja niemożliwa.

Jeśli więc śmierć Darii była efektem ścierania się frakcji w parciu po stanowisko Putina łatwość z jaką zamach został dokonany prawie że na podwórku Kremla staje się łatwiej wytłumaczalna. Ostatecznie służby Rosji działając na własnym podwórku mają znacznie większą swobodę do dokonania takiego zamachu niż służby Ukrainy.

Kto tego mógł dokonać? Nie, nie będzie nazwisk zleceniodawców, to osoby które do końca świata pozostaną nieznane historii, choć po korzyściach z tego odniesionych ich poznamy. Zgodnie ze starą zasadą, ten dokonał zbrodni, który najwięcej na niej skorzystał.  

Jaka w rozważanej opcji zamachu dokonanego przez służby rosyjskie mogła być przyczyna śmierci Darii Duginy?

Można rozważyć 3 frakcje. Frakcja „jastrzębi”, pragnąca przekształcić tę „operację wojskową” w prawdziwą wojnę z użyciem pełnego potencjału Rosji. Do tej frakcji można by przypisać również samego Aleksandra Dugina. Oczywiście, nie jest to absurdalne oskarżenie iż ojciec dla celów politycznych chciał zamordować swoją córkę. Ale jednak na tej śmierci frakcja ”jastrzębi” zyskuje silny argument, atakują nas w naszej stolicy, trzeba rewanżu.

Drugą opcją jest frakcja opozycyjna, dążąca do zakończenia tej wojny w miarę mało kompromitującym pokojem. Ci z pewnością by skorzystali na usunięciu jednego z głównych ideologów frakcji „jastrzębi”.

Trzecią opcją mogą być wewnętrzne starcia na samym Kremlu.

Dlaczego zginęła Daria Dugina? Na to pytanie może kiedyś odpowiedzą historycy, choć wiele ze spraw w których maczały ręce służby nigdy nie zostało wyjaśnionych. A którego kraju służby dokonały tego zamachu? No cóż, w działaniach służb najczęściej najbardziej oczywisty przebieg zdarzeń, jest tym, w który sprawca chce by wszyscy uwierzyli.