Ktoś kto podważa „prawo zachowania masy” powinien mieć odebrany dyplom inżyniera…

Lubię niektóre komentarza podważające moje kompetencje w wybranych dziedzinach, gdy ich autor całkowicie odlatuje. Bo przecież nie jestem alfą i omego we wszystkich dziedzinach. Wiele z takich odlotowych pytań daje mi nowe siły w „mojej misji” jaką jest praca u podstaw, szczególnie dziś w okresie, gdy media uporczywie pracują nad praniem umysłów Polaków, zaś rząd traktuje Polaków jako naród głupi, co wszystko kupi i z przerażeniem patrzę, że Polacy rzeczywiście kupują, wierząc, że rząd im coś dał.

 

https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/przypominamy-finansowanie-z-budzetu-placisz-ty-rzad-dal-placisz-ty-rzad-przeznaczyl-sfinansowal-za-rzad-zawsze-placisz-ty.jpg

 

Dzięki komentatorze KST, swoim komentarzem wskazałeś mi na konieczność wytłumaczenia osobom, takim jak ty, czym różni się inżynier od fizyka teoretyka.

 

Prof. Dakowski: Zaraz po katastrofie w Smoleńsku szukając uzupełnienia wiedzy, by jej braki uzupełnić, by poznać co inni zebrali w tym temace, wchodziłem na jego blog i czytałem, aż do dnia, gdy przeczytałem o jego doświadczeniu udowadniającym iż skrzydło Tupolewa powinno bez żadnych problemów przeciąć „pancerną brzozę”. Cóż takiego zrobił profesor? Wziął siekierkę i spuścił ją ostrzem na drążek z drewna. Siekierka przecięła drążek, prof. czuł się szczęśliwy a ja chwyciłem się za głowę i zrozumiałem czym różni się inżynier od fizyka teoretyka o nawet profesorskich dyplomach… Od tego momentu przestałem czytać teksty publikowane u prof. Dakowskiego. Wielu szuka parcia na szkło, niewielu na to zasługuje.

 

Pośród szabasowego humoru znajdziemy taki dowcip. Co odpowiedzą matematyk, inżynier i „Żyd-bankier” na pytanie ile wynosi wynik działania 2+2=. Matematyk odpowie 2+2=4. inżynier zapyta a z jaką tolerancją, zaś „Żyd-bankier”, a ile sobie szanowny pan życzy.

 

Dla teoretyka istnieją takie pojęcia jak punkt, nie posiadający wymiarów. Linia/krawędź posiadająca tylko jeden wymiar, długość. Stąd teoretyk, prof. Dakowski uznał, że skrzydło samolotu przerywające brzozę jest linią o nieskończenie małej szerokości i zmodelował popełniając szkolny błąd ostrzem siekiery. Inżynier mu na to odpowie, Skrzydło to kratownica nośna obudowana blaszką o grubości zbliżonej do grubości blaszki puszki z piwem. Tak, pokrycie samolotu dla uzyskania minimalnej wagi konstrukcji wykonywane jest z materiałów o maksymalnych parametrach mechanicznych ale tylko w tych kierunkach w jakich wymaga konstrukcja. Stąd myśliwiec, który uznaje się za jeden z tych, co pozwolił wygrać II wojnę światową zbudowany był z drewnianych listewek pokrytych brezentem. A przecież to samoloty narażone na maksymalne obciążenia mechaniczne.

 

Jak skrzydło Tupolewa pod Smoleńskiem przecinało „pancerną brzozę”? W przedniej części skrzydła znajdują się elementy wykonane z bardzo cienkiej blachy w przedniej części wręcz z gumy (sytem kruszenia lodu) o której własnościach mechanicznych stanowi ukształtowanie. Zegnijmy kartkę papieru w kształcie krawędzi natarcia skrzydła uderzmy ją o jakiś element, Ona rozpłaszczy się tworząc płaską powierzchnię o dużej powierzchni natarcia.

Za krawędzią natarcia znajduje się kratownica, będąca elementem nośnym skrzydła. Właśnie ta blacha owijająca kratownicę w fazie destrukcji spowodowała, że do przełamania brzozy potrzebne były znacznie większe siły. Prof. Dakowski, gdyby był inżynierem w swoim modelu powinien spuścić siekierkę obuchem a nie ostrzem. I wtedy wynik eksperymentu nie byłby już tak jednoznaczny.

 

Prawo zachowania masy jest prawem teoretycznym, nie inżynierskim. Jak kupimy nowy samochód to po 30 tys. km producent wymaga wymiany oleju. Dlaczego? Bo elementy mechaniczne się docierają i w tej fazie eksploatacji, ścierane są wszelkie niedopasowania współpracujących elementów i masa opiłków spłukiwanych olejem jest na tyle duża, że olej traci swoje właściwości i musi być zmieniony. Jeśli posłużylibyśmy się czułą wagą, to żaden z współpracujących elementów mechanicznych samochodu po tych 30 tys. km nie będzie ważył tyle samo co po wyprodukowaniu. Gdzie więc prawo zachowania masy?

 

Dla inżyniera żaden z wymiarów wyprodukowanych elementów nie będzie równy tyle, ile zakłada projekt a będzie obarczony pewną tolerancją, zresztą zaznaczoną w projekcie. (2+2 to 4 ale z jaką tolerancją. Tolerancje również dotyczą właściwości materiałów użytych do produkcji części. Zawsze może zdarzyć się wtrącenie innego materiału w surowcu, jakieś wady, jak pęcherzyk powietrza i inne. Te wady mogą się pojawić po pewnym czasie eksploatacji Nie nie jest wieczne.

 

To informacja dla którzy swoją edukację inżynierską zakończyli na wiedzy szkolnej. Tam zwykle posługujemy się pojęciami teoretycznymi. W edukacji szkoła podstawowa – liceum na żadnym przedmiocie nie omawia się wad strukturalnych surowca. To dopiero tematyka omawiana na materiałoznawstwie wybranych kierunków politechnicznych. Choć przysłowie mówi, że łyżka dziegciu beczkę miodu zepsuje.

 

Co było z samolotem, który rozbił się pod Smoleńskiem? Wiele z drobnych elementów zostało w ziemi, na którą upadł. Archeolodzy jeszcze długo znajdowali tam fragmenty ludzkich ciał, i z całkowitą pewnością można założyć, że w tej ziemi nadal spoczywa wiele drobnych elementów konstrukcji maszyny jak i ciał ofiar. Gdzie więc zasada zachowania masy?

 

Tak więc panie KST, każdy inżynier, który uważa, że w technice, szczególnie w katastrofie powodującej destrukcję konstrukcji, należy zastosować prawo zachowania masy powinien niezwłocznie oddać dyplom, bo inżynierem nie jest i może ma zadatki tylko na teoretyka, ale z pewnością nie na inżyniera.

 

Polsce, Polakom niezbędna jest praca u podstaw. W dobie gdy podupada edukacja uczy się teoretyków, testami zabiera młodzieży prawo do samodzielnego myślenia, podejmowania decyzji, o czym nie raz słyszymy od rodziców, gdy nauczyciel zakwestionował rozwiązanie zadania, bo mimo, że wynik był prawidłowy nie tą metodą uczeń doszedł do wyniku. Bo jak opisze kolor tafli jeziora w wierszu kolorem niebieski a nie lazurowym, jak to widział poeta testu nie zaliczy. Nauką na pamięć można wykształcić prawnika, ale nie wykształci się architekta, konstruktora, poety i pisarza. Od nich wymaga się myślenia niezależnego, nietuznkowego a nie kucia na pamięć wcześniej sformuowanych tekstów.

 

Tak panie KTS, ile wynosi 2+2=? Inżynier zawsze zapyta pana z jaką tolerancją. I tym różni się inżynier od teoretyka, że teoretyk widzi świat poprzez idealne, teoretyczne modele, zaś inżynier, takim jakim jest, ze wszystkimi jego wadami i niedoskonałościami.