Pozycja kobiety w społeczeństwie zależy od społeczności w jakiej żyje, źródła utrzymania a także od tego, jaką ochronę społeczeństwo zapewnia kobiecie i jej potomstwu.
Patrząc z punktu widzenia przetrwania danego gatunku rodzimy się po to by wydać i zapewnić bezpieczeństwo naszego potomstwa. Im wyżej rozwinięte organizmy tym większą ochronę zapewniają potomstwu.
Przetrwanie pierwotnych kultur, łowiecko-zbierackich zależało od płodności kobiet. Zaś żyjąc i przemieszczając się za pożywieniem cała rodzina chroniła nie tylko potomstwo ale również członków rodu chorych czy też tymi którzy ulegli wypadkom.
Zebrane artykuły spożywcze rozdzielane było całej społeczności, zaś dobra materialne ograniczały się do tego, co byli w stanie przemieścić ze sobą. W tych kulturach pojęcie małżeństwa i wierności małżeńskiej nie było znane.
Biologicznie nie jesteśmy gatunkiem monogamicznym a gatunkiem u którego o doborze najlepszego męskiego dawcy materiału genetycznego decyduje konkurencja plemników.
Rewolucja neolityczna, którą najkrócej można określić jako udomowienie roślin oraz zwierząt doprowadziła do osiadłego trybu życia. Pozwoliło to na gromadzenie większego majątku, narzędzi a także stworzyło pojęcie własności gruntu, na którym rolnik dokonał zasiewu i z którego pragnął zebrać plon. Posiadając majątek mężczyzna chce przekazać go swojemu potomstwu. Kobieta wiele inwestująca w potomstwo, bo to nie tylko czas ciąży ale również czas karmienia i wychowania w pierwszych latach życia dziecka wymaga opieki. Te dwie potrzeby obu płci doprowadziły do czegoś, co w nauce określamy „kontraktem pewność macicy za pewność utrzymania”.
Patrząc na kultury monogamicze, to kobiety bardziej pilnują wierności małżeńskiej innych kobiet niż mężczyźni. Udowodnienie iż mężczyzna dba o utrzymanie jest sprawą prostą, ale udowodnienie iż dziecko jest potomkiem danego mężczyzny wymaga jego wiary w uczciwość seksualną danej kobiety Stąd zdrada męska jest winą kobiety, która nie upilnowała cnoty, lub innej męża/opiekuna chce odebrać. W środowisku kobiet danej wspólnoty zdrada jednej z nich jest zagrożeniem, że jej mąż będzie również ją podejrzewał albo też za „tą ladacznicą” poleci.
Kontrakt „pewność macicy za pewność utrzymania” widać prawie zwyczajowym wielu kultur. Ludy pasterskie kładą bardzo silny nacisk „cnotę kobiety”. Począwszy od drastycznych metod jak ingerencja w narząd kobiece dzieci płci żeńskie przez ścisłą kontrolę kilku cykli menstruacyjnych zanim nastąpi związek małżeński, obowiązek okazania społeczności iż w nocy poślubnej prześcieradło nosi ślady krwi, po izolację świata kobiet od świata mężczyzn. Pasterz wychodzący z domu na wiele dni, by szukać pastwisk i pilnować trzody nie ma możliwości kontrolowania swojej partnerki. Stąd kary za cudzołóstwo są drastyczne. Zaś pozycja mężczyzny jest siłowa, a patriarchat przyjmuje najsurowsze formy.
Inaczej wygląda to w społeczeństwach rolniczych. Tu kobiety mają znacznie większe prawa. Rolnik nie tylko może lepiej kontrolować sytuację w domu, ale również potrzebuje kobiety jako partnerki nie tylko sprowadzonej do roli rodzicielki i opiekunki potomstwa. Jest ona mężczyźnie partnerką w gospodarstwie z którą się dzieli w obowiązkach.
Dziś odchodzimy od obrazu słowiańszczyzny ziem potulnych rolników, dawców niewolników i łupów dla ludów bardziej wojowniczych. Słowianie byli dziećmi tamtych czasów, w których wyprawy rozbójnicze były jedną z dróg bogacenia się. Przez tereny Słowian przebiegały szlaki handlowe. Nie tylko ten najbardziej znany „od Waregów do Greków” przez Ładogę, Dniepr, nad którym kontrolę przejęli Rusowie. Przez nasze dzisiejsze ziemie przebiegały podobne szlaki handlowe przez Truso, w pobliżu dzisiejszego Elbląga i dalej Wisłą. Przez Jamsborg, na wyspie Wolin i dalej Odrą. Przy tych szlakach ludzie bogacili się, powstawały elity.
Udział mężczyzn w wyprawach wojennych wymagał od kobiet przejęcia zajęć przy gospodarstwie. To zapewniło kobietom silną pozycję. Słowianki, tak jak i mieszkanki półwyspu skandynawskiego były zdumiewająco wyzwolone. Słowiańska kobieta miała prawo do posiadania ziemi, którą wniosła do związku. Ogród przydomowy był zawsze mieniem kobiety. Jej własnością były produkty przez nią wytworzone, plony gospodarstwa przydomowego, jak przykładowo tkaniny, czy też jajka. Z upływem czasu i wzrostem znaczenia chrześcijaństwa następował proces wyłączania córek z dziedziczenia gruntów na korzyść synów. Ale obowiązek wyposażenia córki w wiano jakie wnosiła do nowego związku pozostał po dzień dzisiejszy.
Również z chwilą śmierci najstarszego mężczyzny w rodzie, rolę przywódcy przejmowała najstarsza kobieta. Swym autorytetem wpływała na decyzje młodszego pokolenia.
Przywódcza rola ojca rodziny była ograniczona do czasu w którym był on w wieku produkcyjnym. W momencie, gdy tracił zdolność do kontroli nad decyzjami wielopokoleniowej rodziny, jego rola malała. Nic nie stało na przeszkodzie, by rolę tę przejęła kobieta, zwykle najstarsza matka w rodzie, jeśli tę pozycję potrafiła uzyskać.
W wierzeniach Słowian istotna była równowaga między pierwiastkiem męskim i żeńskim. Bóstwa męskie zwykle kojarzone były z mocami nieba. Deszcz, nasienia, piorun, siła. Bóstwa kobiece zwykle odnoszą się do ziemi, wilgotnej i płodnej. Te cechy spotykamy w wierze wszystkich ludów Europy, Celtów, Germanów w rozumieniu Skandynawów* czy też Słowian. Stąd Chrześcijaństwo w starciu z wierzeniami przedchrześcijańskimi ewoluowało. Obok kultów męskich (Bóg Ojciec, Jezus) pojawił się silny kult żeński, kult Maryi, matki Jezusa na którą przeniesiono cechy kultu Matki Ziemi, których brakowało rolnikom-hodowcom. Patrząc na dzisiejszy polski katolicyzm liczba świąt poświęconych Maryi jest równoważna liczbie świąt poświęconych Bogu Ojcu, czy też Jezusowi. Święta Maryjne są silnie powiązane z ziemią i jej płodnością jak np. Matka Boska Zielna.
Kolejnym elementem, którego brakował rolnikom-hodowcom Europy to kult bóstw opiekuńczych. Ten kult zastąpiono kultem świętych, którymi w początkach chrześcijaństwa byli męczennicy za wiarę. W starciu z kulturą rolników-hodowców Europy święci przyjęli oni rolę duchów opiekuńczych. Również rolę silnej wiary w moce opiekuńcze danego miejsca przyjął kult Maryjny. Stąd mamy kult miejsc silnie powiązanych z ikonami i miejscem ich przechowywania, Matkę Boską Częstochowską, Matkę Boską Kodeńską, Matkę Boską Ostrobramską…
Trudno obronić tezę iż tylko cywilizacja słowiańska uznawała równorzędność kobiet i mężczyzn. Analogiczne cechy możemy odnaleźć wśród ludów skandynawskich czy też celtyckich czyli ludów kultury rolników i hodowców, w których kobiety nie tylko były opiekunkami przydomowego gospodarstwa ale występowały również w roli wojowników, prowadzących rozległe działania handlowe. Prowadzenie gospodarstwa utrzymującego się z roli oraz hodowli wymagało równorzędnej pracy mężczyzny i kobiety, stąd i podział uprawnień do podejmowania decyzji. Miejscem kobiety był zawsze „dwór” rozumiany jako przydomowe zabudowania** i jego okolice, jak ogródek przydomowy. Ale to ona zawsze lepiej wiedziała co domowi jest potrzebne, stąd mężczyzna musiał się liczyć z jej zdaniem.
* Pojęcie „Germanie” jest pojęciem niejednoznacznym. W literaturze Rzymian były to ludy żyjące poza „limesem”, granicami ziem Rzymian. Tak więc dla Rzymian Germanem był zarówno Celt jak i Słowianin, czy też mieszkaniec Skandynawii. Stąd dziś znacznie lepsze zrozumienie pojęcia Germanie zapewni przyjęcie pojęcia Germanie jako ludy zamieszkujące Skandynawię i wszystkie ludy będące emigrantami z tamtych ziem, jak przykładowo Goci.
** Stąd mieszkaniec Polski centralnej wychodzi z domu „na dwór” zaś mieszkaniec Małopolski „na pole”.
bibliografia:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2024/02/11/kobiety-w-swiecie-slowian/
Zawisza
Hyde-Park, porozmawiaj o sprawach trudnych, bez cenzury stosowanej przez niektórych zwolenników teorii spiskowych. Tu nie banuję, chcę rozmawiać lecz na argumenty, jak Polak z Polakiem. Proszę tylko, by nie obrażać gości mego bloga.